antykapitalizm

Róża Luksemburg a globalizacja

maxresdefault-3

Badania, teorie oraz podejścia wobec zagadnienia globalizacji nigdy nie tworzyły w naukach społecznych zwartego bloku. Pojęcie to zgłębiane jest bowiem z wielu perspektyw: ekonomicznej, kulturowej, politycznej, społecznej, czy też technologicznej. W dodatku wszystkie one są skrajnie rozproszone i zróżnicowane, acz jednocześnie powiązane oraz współzależne względem siebie. Rodzi to jednak ogólną niespójność w interpretowaniu tego procesu, w tym również ocenianiu jego skali oraz znaczenia. Zaobserwować można, iż dominuje zasadniczo perspektywa ekonomiczna lub łącząca aspekt kulturowy z ekonomicznym. Ponadto większość badaczy oraz komentatorów wiąże ten proces z ekspansją neoliberalizmu (np. P. Almeida oraz H. Johnston[1], Alejandro Colás[2], Earl Conteh-Morgan[3], D. Harvey[4], N. Klein[5], Andre Mommen[6], Joseph Stiglitz[7], czy P. Wielgosz[8]) lub kapitalizmu w ogóle (np. Leslie Sklair[9]). To pierwsze podejście zazwyczaj traktuje globalizację jako coś wyjątkowego, unikalnego i niespotykanego nigdy wcześniej w historii. To drugie z kolei pozostaje najczęściej w zgodzie (lub po prostu z niego wynika) z marksowską perspektywą odnoszącą się wobec dynamiki wchłaniania oraz kapitalistycznej subsumpcji[10]. Powoduje to najczęściej odrzucenie przekonania o „wyjątkowości globalizacji” (jak np. czyni to Samir Amir[11]). Naturalnie, nie są to wszystkie podejścia oraz perspektywy. Analogicznie nie wszystkie kwestionujące „wyjątkowość globalizacji” wychodzą z założeń marksistowskich. Przykładowo na poczet tego nurtu zaliczyć można Rawiego E. Abdelala[12], czy nawet post factum Karla Polanyiego[13]. Akademicy w obrębie nurtu marksistowskiego, negującego wyjątkowość globalizacji, w swoim przekonaniu, rozwijają tezy, obserwacje oraz odkrycia poczynione przez Karola Marksa, Fryderyka Engelsa oraz Różę Luksemburg. Dotyczy to zarówno opisu ogólnej dynamiki oraz ekspansji kapitalistycznej dążącej do objęcia całego świata oraz stworzenia rynku światowego, jak i określonych mechanizmów oraz narzędzi niezbędnych w tym procesie. Nade wszystko dotyczy do wyodrębnienia znaczenia długu publicznego, obsługi kredytu oraz powstania grupy finansistów[14]. Świat opisywany przez K. Marksa bowiem, w ocenie niektórych uczonych, jak np. Erica Hobbsbawna, silnie przypominał zglobalizowaną rzeczywistość lat 90-tych XX wieku[15].

(więcej…)

Zapomniana Międzynarodówka – powstanie IWA-AIT

IWA

IWA

Na okoliczności narodzin IWA, czyli Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników (International Workers’ Association, w języku hiszpańskim: Asociación Internacional de los Trabajadores, w skrócie AIT), składa się całe spektrum, skorelowanych wzajemnie czynników, niekiedy tworzących bardzo długie oraz złożone łańcuchy przyczynowo-skutkowe, sięgające niekiedy lat 70-tych XIX wieku, które z grubsza można podzielić na zewnętrzne oraz wewnętrzne. Poprzez czynniki zewnętrzne rozumiem tzw. warunki obiektywne (tudzież zewnętrzne), czyli wszystkie te wydarzenia oraz bodźce, które nie wynikały bezpośrednio z działalności oraz debaty wewnątrz ruchu anarchistycznego, anarchosyndykalistycznego i rewolucyjno-syndykalistycznego, czyli mówiąc wprost – jest to całe tło historyczne, czyli wszelkie wydarzenia i zmiany polityczne oraz społeczno-ekonomiczne jakie zaszły na świecie pomiędzy 1870 a 1920 rokiem, ze szczególnym naciskiem na okres począwszy od końca Wielkiej Wojny a ustanowieniem Profinternu (RILU, Red International of Labour Unions). Do grupy czynników wewnętrznych zaliczam wszystko to co stanowiło następstwo działalności ruchu anarchistycznego, anarchosyndykalistycznego oraz rewolucyjno-syndykalistycznego, podejmowanych w ich łonie decyzji, przyjmowanych strategii, czy też uwidaczniających się sporów oraz rozłamów. Naturalnie, jest to podział czysto operacyjny, albowiem, z jednej strony, nie sposób jest określić i odpowiednio zhierarchizować wszystkich bodźców, które okazały się kluczowe dla ustanowienia własnej międzynarodowej organizacji oraz, to po drugie, poza tymi dwoma grupami czynników można także wyróżnić trzecią – pośrednią, odnoszącą się do bodźców wynikających zarówno z uwarunkowań zewnętrznych jak wewnętrznych.

Dlatego pragnąć dokonać kompleksowej analizy genezy, procesu kształtowania się oraz działalności IWA-AIT w okresie międzywojnia nie można uciec od oparcia analizy genezy anarchistycznej międzynarodówki na – w tym wypadku jedynie pobieżnym – badaniu kondycji w jakiej znajdował się ruch anarchistyczny oraz anarchosyndykalistyczny począwszy od końca XIX wieku aż do lat 20-tych XX wieku i wynikających z tego: debat, decyzji, tendencji, obieranych kroków i strategii, a także powodów, które sprawiały, że anarchiści zmierzali do ustanowienia własnej międzynarodowej organizacji. Zarazem niemożliwe jest pominięcie – dokonanej znacznie bardziej wnikliwie – analizy czynników zewnętrznych, w tym nade wszystko mitu oraz rzeczywistych skutków Rewolucji Rosyjskiej, a także powstania Profinternu. Nie powinno nas to prowadzić do mylnego założenia jakoby to Rewolucja Rosyjska oraz powstanie RILU stanowiły najważniejsze asumpty dla ukształtowania się IWA-AIT, acz bezsprzecznie upadek mitu Rewolucji Rosyjskiej oraz absolutystyczna, partykularnie traktująca związki zawodowe i walkę ekonomiczną, w tym również skrajnie centralistyczna polityka „Międzynarodówki Moskiewskiej” [1] stanowiły niezwykle istotny bodziec dla utworzenia międzynarodowej organizacji anarchosyndykalistycznej, do czego anarchosyndykaliści zmierzali od przeszło od dwóch dekad[2].

Należy zwrócić uwagę na jeszcze jedno zastrzeżenie, które pozostaje nie bez znaczenia dla uchwycenia, zarówno genezy, jak i fenomenu IWA. Jeśli nie ma wątpliwości co do znaczenia wpływu „czynnika rosyjskiego” oraz także dążenia przez anarchosyndykalistów, co najmniej od początku XX wieku, do utworzenia własnej organizacji międzynarodowej, to w literaturze nie eksponuje się zasadniczo faktu, iż okres pomiędzy 1919 a 1923/24 rokiem był momentem szczytowym dla rozwoju tegoż ruchu w skali globu. Mówiąc inaczej, nie dość, iż anarchosyndykalizm stał się wówczas ruchem globalnym, który rozwijał się w każdym uprzemysłowionym państwie, to właśnie na tę erę przypada apogeum zasięgu i liczebności ruchu, który w ten czas – jak zauważył E. Hobsbawm – przyćmił rewolucyjny marksizm[3]. Stanowi to o jednej z przyczyn, dla których nie powinno się lekceważyć znaczenia powstania IWA-AIT.

(więcej…)

Biopolityczny wymiar purytanizmu w myśli Emmy Goldman

Emma Goldman

Emma Goldman

Zadaniem jakie powzięła sobie Emma Goldman była dekonstrukcja purytanizmu, poprzez rozebranie go na części pierwsze, poddanie krytyce i zobrazowanie nam, iż nie był on niczym innym, aniżeli konstruktem ideologicznym klas panujących, który miał służyć wyłącznie reprodukcji istniejącego status quo. Naturalnie, amerykańskiej anarchistce i jednej z prekursorek nowoczesnego feminizmu nie szło o purytanizm rozumiany jako ruch teologiczny w obrębie Kościoła Anglikańskiego (a następnie także szeregu innych kościołów protestanckich), który zmierzał do oczyszczenia go z elementów papizmu, jak i ogółem następstw reform religijnych z XVI wieku, lecz o postawę światopoglądowo-obyczajową, która co prawda zrodziła się w obrębie tego nurtu, rozprzestrzeniała się wraz z nim (zwłaszcza w Anglii oraz Ameryce Północnej), lecz wyszła poza wspólnoty purytańskie i kościoły przez nie tworzone, stając się dominującym systemem moralnym w USA, wywierając również znaczący wpływ na kraje, obszary oraz wspólnoty protestanckie, a nawet i katolickie, w Europie w XIX oraz XX wieku. Można zatem powiedzieć, iż Goldman analizowała oraz dekonstruowała ducha purytanizmu unoszącego się nad USA, który – jak zauważył Alexis de Tocqueville – legł u podstaw amerykańskiego porządku społecznego. Sam zaś purytanizm rozumieć można jako system moralny, który propagował: surowy i wstrzemięźliwy tryb życia; oschłość uczuciową; potępienie seksu jako źródła grzechu; a także uznanie rozkoszy i przyjemności za coś szkodliwego dla ducha, a być może i dla zdrowia.

Goldman pragnęła uwypuklić nam jego arbitralność; nienaturalność; ciemiężącą moc, będącą źródłem cierpienia milionów osób; korelację purytanizmu z interesami państwa oraz burżuazji; a przede wszystkim jego polityczność rozumianą jako narzędzie legitymizujące ekonomiczną, społeczną i polityczną opresję, co pozwoliło jej uznać purytanizm za ideologię klas dominujących. W dalszej kolejności amerykańska anarchistka pragnęła rozpoznać, zdemaskować oraz zilustrować to w jaki sposób ówczesny porządek społeczno-ekonomiczny – przeto kształt którego określały interesy grup uprzywilejowanych oraz posiadających – był w stanie tak skutecznie ujarzmiać ludzkość. Badała i wskazywała sposoby w jakie purytańska moralność się rozprzestrzeniała. Sprowadziło ją to do głębszej analizy procesów socjalizacji oraz internalizacji, co – chociaż w sposób niewyartykułowany – doprowadziło ją do analizy problemu intersubiektywnej świadomości, czy precyzując – powszechnie podzielanych ideacji, czyli po prostu zestawu idei, zbioru myśli oraz systemu norm, które umożliwiają reprodukowanie istniejącego ładu.

Owe normy, jak nie trudno się domyślić, posiadają ujarzmiającą moc. Stają się one „umysłowym więzieniem”, determinującym sposób myślenia i postrzegania świata przez jednostkę, a także określającym jej aparat pojęciowy. W pewnym sensie, mówiąc językiem psychologii, stają się one systemem odniesienia dla jednostek. W następstwie ta ujarzmiająca moc normy sprawia, iż jednostka podporządkowuje, dostosowuje się oraz zachowuje się tak jak się tego od niej oczekuje (lub jak przynajmniej sądzi, że się od niej tego oczekuje), a co za tym idzie, swą postawą legitymizuje istniejący porządek, umożliwiając jego trwanie. Ogółem można dostrzec, że zdaniem „Czerwonej Emmy” im władza jest subtelniejsza, tym jest skuteczniejsza, a jej subtelność, a wręcz niewidoczność, uzależniona jest od internalizacji części jej mechanizmów, a zwłaszcza oficjalnej ideologii, przez masy. Wówczas też uznana może zostać za coś zupełnie normalnego, naturalnego – czymś o istnieniu czego się wręcz zapomina, bowiem zasadza się ona na poziomie podświadomości. Nie zadaje się pytań o jej sensowność czy słuszność. Jest ona swoistym absolutem, poza którym niemożliwe jest życie. Jednostki stają się zatem nośnikami owej władzy, ta zaś staje się zależna od intersubiektywnej świadomości poddanych.

Powyższe stanowisko, acz nie wyartykułowane wprost, posiadało daleko idące dla anarchistycznej filozofii politycznej odnoszącej się do problemu władzy. Owszem Goldman nie odeszła od dominującego w łonie myśli anarchistycznej strukturalistycznego ujmowania władzy, a już tym nie podążyła tak dalece jak uczynił to G. Landauer, lecz ukazała, ta struktura władzy posiada pewien relacyjny oraz dyskursywny pierwiastek. Mówiąc inaczej uzależniona jest ona od stopnia jej internalizacji, „dobrowolnego podporządkowania” oraz reprodukowania przez jednostki i społeczeństwa w życiu codziennym.

Obnażając ten proces, amerykańska anarchistka ilustrowała nam jak owa ustanowiona (czyli oficjalna) moralność określa jednostkę; włączając w to spektrum jej zachowanie, czyli to co wolno a czego nie wolno czynić, to co jest dobrze widziane, a to co nie jest; przypisując każdemu określoną rolę społeczną, uzależnioną od płci oraz pochodzenia klasowego, z czym wiąże się zestaw określonych oraz pożądanych cech. Purytanizm regulował zatem wszelkie aspekty życia jednostkowego oraz społecznego, w tym miłość, seks, role społeczne płci, postawy oraz wartości. W istocie purytańska moralność skodyfikowała całą sieć wymogów, zasad oraz praw; określiła czym jest dobro, a czym zło, w następstwie czego powstała kodyfikująca, ujarzmiająca oraz normalizująca każdą jednostkę sieć.

To właśnie tej perspektywie podporządkowana była jej analiza stosunków społeczno-ekonomicznych, tradycji, religii i seksualności, a także ich wzajemnych relacji, ukazując tym sposobem to, jak są wzajemnie powiązane oraz jak służą reprodukowaniu i wzmacnianiu społeczno-ekonomicznego status quo.

(więcej…)

Inna przyszłość – wstęp (fragmenty)

W istocie każda wielka analiza oraz interpretacja historyczna, której nadrzędnym celem pozostaje wydobycie konstytutywnego znaczenia przeszłości dla aktualnego życia, nie może stanowić formy receptywnego odtwarzania czy też biernego oddania się przedmiotowi refleksji – jakim w tym wypadku są losy Krajowej Konfederacji Pracy oraz Rewolucji Społecznej w Hiszpanii – lecz winna być aksjologicznym aktem, rozświetlającym sens tych wydarzeń, procesów, problemów oraz sytuacji dziejowej dla współczesnych. Złudna jest bowiem nadzieja osiągnięcia bezpiecznego dystansu pomiędzy badaczem a przedmiotem jego badania, zmierzającego do obiektywnego opisu. Jak bowiem nauczył nas F. Nietzsche, „fakty nie istnieją, [są] tylko interpretacje”. Każdy nasz proces myślowy stanowi odzwierciedlenie systemów oraz punktów odniesienia w których jesteśmy osadzeni, warunków materialnych, ducha epoki, dominujących ideologii i dyskursów, a czasem nawet nieznanego nam episteme owych dyskursów, czy też naszego własnego systemu aksjologicznego oraz ideologicznego. Daremne są zatem próby osiągnięcia obiektywności. Stanowi to zarazem przyczynę istniejącego galimatiasu wokół wydarzeń z Hiszpanii z okresu 1936-1939 roku, galimatiasu na który składają się tak diametralnie różne interpretacje i oceny, pominięcia oraz przesunięcia niektórych aspektów z tych wydarzeń, czy też – jak w przypadku polskich nauk społecznych – nieobecności tych wydarzeń w dyskursach akademickich.

Trudno byłoby bowiem nie dostrzec, iż w polskiej literaturze naukowej oraz popularno-naukowej Rewolucja Społeczna w Hiszpanii jest mocno zaniedbana, a wręcz ignorowana. Przekłada się to na ograniczanie znaczenia wydarzeń z okresu 1936-1939 do roli swoistego preludium do II Wojny Światowej bądź też starcia pomiędzy siłami „demokracji” a „faszyzmu”. Tymczasem na obszarach, na których ruch anarchistyczny posiadał wówczas dominującą pozycję, wybuchła – bezprecedensowa w dziejach – Rewolucja Społeczna, która jak żadna inna przybliżyła ludzkość do realizacji ideału budowy wolnego, równego oraz sprawiedliwego społeczeństwa bezpaństwowego. Zdecydowanie należy podkreślić, iż stanowiła ona punkt zwrotny w historii wystąpień rewolucyjnych – nigdy wcześniej, ani również nigdy później, żadne wydarzenie tego rodzaju nie dokonało tak głębokich przemian, nie tylko na poziomie organizacji życia społecznego, politycznego oraz ekonomicznego, acz również w aspekcie psychologii, tożsamości, postaw oraz wartości mas.

(więcej…)

Anarchizm a wolny dostęp do wiedzy

Emma Goldman

Emma Goldman

Jak pisała Emma Goldman, jednym z celów anarchizmu pozostaje wyzwolenie człowieka z narzuconych mu intelektualnych kajdan, podnosząc go z klęczącej pozycji, by stanął wyprostowany w kierunku światła i dostrzegł przerażający oraz degenerujący charakter wszelkiej władzy, religii i własności prywatnej[1]. Pokonanie tych potworów służyć ma nie tylko budowie wolnego, równego i sprawiedliwego społeczeństwa, gwarantującego każdemu dobrobyt, ale również uczynić ludzkie życie wartym przeżycia.

Urzeczywistnienie tego ideału zależne jest m.in. od sposobu w jaki społeczeństwo rozdzielać będzie swe bogactwa – zarówno te materialne jak i niematerialne. Dlatego też uwadze anarchistów nie umknęła kwestia dystrybucji dóbr intelektualnych – kulturowych oraz naukowych (będących naturalną potrzebą każdego człowieka), czyli wiedzy oraz informacji z różnych dyscyplin, co oczywiście bezpośrednio wiąże się z przedmiotem informacji naukowej, rozumianej jako domena zajmująca się gromadzeniem, przetwarzaniem oraz udostępnianiem danych, wiadomości, informacji z różnych dziedzin wiedzy[2].

Wydaje się, że najważniejsze stanowisko – bodaj najpowszechniej aprobowane, które dodatkowo wzmocnione zostało rozwojem Internetu – przedstawił Piotr Kropotkin, czołowy teoretyk anarchistyczny oraz wybitny naukowiec, które stanowi zarazem punkt wyjścia dla niniejszej pracy. Rosyjski teoretyk anarchizmu oraz jeden z najważniejszych przyrodników swych czasów uznał, iż celem rewolucji społecznej, poza ustanowieniem anarchii w sferze politycznej i komunizmu w sferze ekonomicznej, winno być podarowanie wszystkim swobodnego dostępu do nauki i kultury[3], zarówno w rozumieniu wolnego dostępu do ich owoców (jak np. wyników eksperymentów czy badań) jak i wolności w praktykowaniu oraz eksperymentowaniu (np. poprzez otwarte warsztaty).

W takim razie wolny dostęp do wiedzy, nauki i kultury ma umożliwić jednostce zaspokojenie swych intelektualnych pasji, ciekawości świata oraz potrzeby wiedzy, umożliwiając jednocześnie rozwijanie swych talentów z korzyścią dla wszystkich. Równolegle poprzez możliwość swobodnego rozwoju, wyboru drogi życiowej, realizowania swych pasji oraz zainteresowań człowiek może realizować swą wolność.

(więcej…)

Krótka historia ZZZ – od reżimowego związku po rewolucyjny syndykat

Związek Związków Zawodowych (dalej ZZZ) stanowi w pewnej dozie fenomen polityczny nawet jak na polskie warunki polityczne. Związek, który powstał z inicjatywy obozu sanacyjnego,  zamiarze przyjęcia roli wentyla bezpieczeństwa dla kapitalistycznego reżimu (odciągając robotników od walki klasowej i rewolucyjnej) i mając stanowić społeczną i robotniczą podporę dla budowanego w Polsce reżimu, stopniowo zaczął się oddalać od rządu, stając się coraz bardziej mu nieufny, niechętny, krytyczny i niezależny aż w końcu wkroczył na drogę otwartego konfliktu z władzami. Wkrótce także znalazł się pod bardzo silnym wpływem polskich środowisk anarchistycznych i tzw. syndykalistów polskich obierając drogę ku rewolucyjnemu związkowi zawodowemu, który nie bał się poprzez walczących anarchistów w Hiszpanii. Droga jednak do tego była kręta i skomplikowana. Zwieńczona wielkim wysiłkiem, konfliktami wewnętrznymi oraz licznymi rozłamami.

(więcej…)

Powstanie i upadek kapitalizmu państwowego w anarchistycznym ujęciu, wprowadzenie

Tematem poniższego artykułu jest proces powstania oraz cechy „kapitalizmu państwowego” w Rosji Radzieckiej. Traktować go jednak należy jako wprowadzenie do następnego artykułu, który zamierzam poświęcić procesowi powstania oraz upadku kapitalizmu państwowego w Polsce, poczynając od spacyfikowania przez nowe władze komunistycznych tendencji w łonie polskiego proletariatu, samodzielnie uruchamiających, uspołeczniających i samorządnie (poprzez rady robotnicze) zarządzających fabrykami, aż po proces samouwłaszczenia się nomenklatury, która utorowała drogę transformacji od kapitalizmu państwowego, do kapitalizmu rynkowego.

Teoria

Bakuninowska krytyka państwa

Rozpoczynając badania nad analizą i krytyką państwa dokonaną przez Bakunina w sferze polityki wewnętrznej (pomijam więc jego analizę dotyczącą polityki zagranicznej, czy natury oraz znaczenia socjalizmu), należy zwrócić uwagę, iż pomimo wielu rozbieżności oraz wątpliwości w jej interpretacji przez cały okres anarchistyczny (i około-anarchistyczny) przewijają się w pracach rosyjskiego filozofa, następujące wątki:

  1. Podkreślenie, iż państwo stanowi element klasowego panowania warstw posiadających i uprzywilejowanych, które traktują państwo jako narzędzie dla realizacji własnych interesów i podtrzymywania własnego panowania i bogactw. Tyczy się to zarówno państwa burżuazyjnego, monarchii jak i państwa socjalistycznego.
  2. Uznanie, że państwo – jako idea – zbankrutowało. Żadne państwo, niezależnie od swej formy ustrojowej, rządu czy przyjętego modelu ekonomicznego, nie będzie chciało oraz nie będzie mogło zapewnić swym obywatelom dobrobytu oraz wolności.
  3. Istota państwa, niezależnie od ustroju, jest zaprzeczeniem wolności i równości. Państwo zawsze opiera się na przymusie – czasem bardziej, czasem mniej jawnym – oraz nierównościach: klasowych, ekonomicznych i politycznych, poprzez podtrzymywanie podziału na rządzących i rządzących oraz posiadających i nieposiadających.
  4. Demokracja jako forma ustrojowa państwa, nie zmienia zasadniczo jego charakteru. Wręcz przeciwnie, może stanowić najgorszą formę despotii, bowiem opierać się będzie na iluzji reprezentywności oraz wybieralności władz przez obywateli.

(więcej…)

Bitwa o fabryki: spacyfikowanie ruchu rad i narzucenie kapitalizmu państwowego w początkowym okresie Polski Lubelskiej

Począwszy od końca 1944 roku małe grupy robotników samodzielnie zajmowały i uruchamiały fabryki na terenach, z których wycofały się wojska niemieckie i wykorzystując słabość władz państwowych, ogólny zamęt oraz pilną potrzebę jak najszybszej odbudowy gospodarczej, tworzyły zręby systemu wolnych rad robotniczych, bowiem to właśnie rady, wyłaniane przez samych robotników, stawały się najczęściej sercem większości uruchomionych fabryk. Władze początkowo tolerowały ten proces, przeważyła pilna konieczność uruchomienia gospodarki oraz podtrzymywanie pozorów pluralizmu, lecz z biegiem kolejnych miesięcy, wraz z rozszerzaniem się ruchu i jednoczesną konsolidacją nowej władzy, stosunek ten zaczął ulegać zasadniczej zmianie.

(więcej…)

Opór anarchistów wobec faszystowskiej kontrrewolucji

Argo Secondari - inicjator "Śmiałków Ludowych"

Argo Secondari – inicjator „Śmiałków Ludowych”

Pojawienie się ruchu faszystowskiego na mapie politycznej Włoch (a następnie świata) oznaczało wkroczenie walk klasowych pomiędzy proletariatem a burżuazją na kolejny etap – jeszcze brutalniejszy, bardziej bezwzględny i bardziej okrutny ze strony posiadających. Faszyzm stanowił bowiem brutalne i bezlitosne narzędzie kapitału, skrywane pod maską oficjalnej antyklasowości, mające służyć obronie istniejącego status quo oraz zdyscyplinowaniu, ujarzmieniu i spacyfikowaniu proletariatu w ogóle – bez względu na koszty oraz liczbę ofiar. Stanowił więc formę burżuazyjnej i konserwatywnej „prewencyjnej kontrrewolucji”mającej umożliwić trwanie, poważnie zagrożonej, kapitalistycznej tyranii.

(więcej…)

Historia anarchosyndykalizmu w Niemczech cz.2 (losy FAUD)

Genezy powstania Związku Wolnych Robotników Niemiec (Freie Arbeiter Union Deutschlands, FAUD) poszukiwać możemy zasadniczo w dwóch rodzajach czynników – bezpośrednich oraz pośrednich. Do pierwszej grupy zaliczyć możemy przede wszystkim niepowodzenie strajku generalnego w Zagłębiu Ruhry, który został zorganizowany przez FVdG (Freie Vereinigung deutscher Gewerkschaften) w 1919 roku. Niepowodzenie to, zdaniem wielu animatorów, ukazywało konieczność podjęcia stosownych działań na rzecz rewizji strategii i form działania, z drugiej jednak strony – i to pomimo klęski – sam strajk okazał się propagandowym sukcesem niemieckiego ruchu anarchosyndykalistycznego, przekładając się na znaczące powiększenie szeregów organizacji. Drugą grupę czynników stanowią czynniki pośrednie, w tym nade wszystko wrzenie rewolucyjne, które ogarnęło wówczas Niemcy oraz sprzężony z nim niezwykle dynamiczny rozwój ruchu anarchistycznego i anarchosyndykalistycznego, co naturalnie przekładało się na bardzo szybki rozwój i wzrost liczby członków FVdG. Sytuacja ta sprawiła, iż większość czołowych animatorów FVdG wyrażać zaczęło przekonanie o niezbędności podjęcia prac nad reorganizacją stowarzyszenia.

Najważniejszą rolę  w tym procesie odegrał Rudolf Rocker, któremu związek powierzył zadanie opracowania nowego programu organizacji. Bez cienia wątpliwości akt ten uznać możemy za wyraz największego szacunku oraz uznania autorytetu niemieckiego anarchisty, który już wówczas uchodził za najważniejszego teoretyka niemieckiego anarchosyndykalizmu i anarchosyndykalizmu w ogóle. Rocker podjął się realizacji tego zadania zaraz po swym powrocie do ojczyzny z Wielkiej Brytanii, uznając za niezbędne zrewidowanie oraz „oczyszczenie” pryncypiów FVdG w celu ich lepszego dostosowania do powojennej rzeczywistości. Ponadto niemiecki animator docenił znaczenie współpracy międzynarodowej pomiędzy narodowymi ruchami anarchosyndykalistycznymi, co sprawiło, iż niemiecki ruch anarchosyndykalistyczny był jednym z najbardziej aktywnych podmiotów w procesie rodzenia się IWA-AIT-IAA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Pracowników).

(więcej…)

Historia anarchosyndykalizmu w państwie uprzemysłowionym – Niemcy cz.1 (losy FVdG)

"Die Einigkeit" - oficjalny organ FVdG

„Die Einigkeit” – oficjalny organ FVdG

U genezy powstania FVdG (Freie Vereinigung deutscher Gewerkschaften/Wolny Związek Niemieckich Związków Zawodowych) oraz wykształcenia się niemieckiego ruchu anarchosyndykalistycznego legł konflikt, zarówno w łonie SPD (Sozialdemokratische Partei Deutschlands) jak i w łonie oficjalnych związków zawodowych afiliowanych przez partię, pomiędzy zwolennikami tendencji centralistycznych a „lokalistami” („lokalisten”), którzy opowiadali się za federacyjną konstrukcją związków, składającą się z autonomicznych syndykatów z obowiązkiem koordynowania swych działań z innymi związkami z innych branż. Podział ten stanowił pokłosie zorganizowanej w 1890 roku konferencji w Berlinie, podczas której utworzono wspólny dla siedmiu wiodących związków zawodowych Generalny Komitet, co w praktyce oznaczało bardzo daleko idącą ich centralizację, na którą nie godzili się „lokalisten”, dając temu wyraz poprzez opuszczenie posiedzenia[1].

(więcej…)

Anarchosyndykalizm a nietzscheanizm

Dotychczas badacze niewiele uwagi poświęcili związkom pomiędzy filozofią Nietzschego a anarchizmem, a tym bardziej już anarchosyndykalizmem. Trudno jednoznacznie wskazać z czego to wynika – być może z wielu mitów, które nagromadziły się wokół jego myśli, być może z jego dosyć sceptycznego stanowiska wobec anarchizmu, a być może z powodu wulgarnej interpretacji jego filozofii. Nietzsche był jednak nie tyle pozytywnym myślicielem, co dekonstruktorem, który podobnie jak J.P. Proudhon pragnął nas nauczyć, iż nie ma prawd absolutnych. Dlatego nie wznosił „żadnych nowych bożków; niech stare pouczą, jak się stoi na glinianych nogach”[1] – do tego stopnia, iż nawet Zaratustra mógł nas oszukać[2]. Pragnął jedynie, aby człowiek wyzwolił się spod religijnej ciemnoty, buta państwowego potwora, mierności oraz bierności.

(więcej…)

Początek Rewolucji Społecznej w Hiszpanii

Rewolucja hiszpańska stanowi bodaj największy eksperyment społeczny w historii XX wieku. Nigdy wcześniej ani nigdy później nie próbowano w takiej skali urzeczywistnić ideałów komunizmu wolnościowego, stanowiąc kulminację działalności ruchu anarchistycznego w tym państwie. Zdaniem większości anarchistów dowiódł on możliwości – a zdaniem wielu, nawet wyższości – nowych form organizacji społecznych, ekonomicznych i politycznych, które oparte zostały na bezpośrednim zarządzaniu fabryk i przemysłu przez robotników, tworzeniu (dobrowolnych) kolektywów rolnych zarządzanych przez samych chłopów, pozbawionych (formalnej) hierarchii, szefów i dyrektorów, a które zdołały rozwiązać wiele problemów społecznych w Hiszpanii (w tym m.in. problem głodu). Burzono więzienia, tworzono jadalnie publiczne, nowe miejsca pracy, zwiększono wydajność i efektywność przemysłu poprzez jego racjonalizację, wprowadzono pionierskie metody nauczania, zadbano o poprawienie dostępu do służby zdrowia, co niezwykle obrazowo podsumował M. Bookchin, pisząc:

robotnicy i chłopi przejęli i skolektywizowali większość fabryk i ziemi na obszarach pozostających w rękach Republiki, ustanawiając nowy porządek społeczny, oparty na bezpośredniej kontroli produkcyjnych zasobów kraju przez komitety robotnicze i rady chłopskie. Podczas gdy instytucje republikańskie leżały w gruzach, porzucone przez większą część wojska i policji, robotnicy i chłopi stworzyli swoje własne instytucje, aby zarządzać miastami Republikańskiej Hiszpanii, uformowali swoje własne robotnicze oddziały do patrolowania ulic, ustanowili rewolucyjne oddziały milicji, do walki z siłami frankistowskimi – była to ochotnicza milicja, w której mężczyźni i kobiety wybierali swoich dowódców, i w której stopień wojskowy nie niósł z sobą społecznych, materialnych ani symbolicznych różnic. (…)To, co odróżnia Rewolucję Hiszpańską od poprzednich, nie jest tylko fakt, iż większość ekonomii Hiszpanii znalazło się w rękach komitetów robotniczych i rad chłopskich, ani że ustanowiła ona system demokratycznie wybieranych milicji. Te formy społeczne, do różnego stopnia, pojawiły się w Komunie Paryskiej oraz we wczesnym okresie Rewolucji Rosyjskiej. To, co zadecydowało o wyjątkowości Rewolucji Hiszpańskiej, to kontrola robotnicza i kolektywy, których ideę głoszono przez prawie trzy pokolenia potężnego ruchu wolnościowego i które stały się jednym z głównych czynników dzielących tzw. obóz „republikański” (wraz z przeznaczeniem systemu milicji). Dzięki zakresowi swoich wolnościowych form społecznych Hiszpańska Rewolucja nie tylko okazała się „głębsza” (używając określenia Bollotena), niż Rewolucja Bolszewicka, ale wpływ głęboko zakorzenionej ideologii anarchistycznej oraz męstwo anarchistycznych bojowników dosłownie doprowadziły do wojny domowej wewnątrz wojny domowej

(więcej…)

Anarchosyndykalistyczny antyimperializm, antykolonializm i antymilitaryzm

Powszechny jest współcześnie pogląd, iż to marksizm i nacjonalizm posiadały niemal monopol na działalność antyimperialistyczną i antykolonialną na przestrzeni dziejów. co w dużej mierze wynika z dwóch zasadniczych czynników determinujących ten schemat. Pierwszą rzecz stanowi stereotyp jakoby anarchizm (rozumiany szeroko) nigdy nie stanowił istotnej siły społecznej oraz nie wpływał zasadniczo na kształtowanie krajobrazu politycznego, z wyjątkiem krótkich okresów i historii kilku państw.

Niestety, ale komunał ten utrzymuje się od bardzo dawno i za pewne utrzymywać się będzie bardzo długo, przynajmniej dopóki badania nad anarchizmem nie przestaną być marginalizowanie i dopóki samej historiografii anarchistycznej nie uda się zająć należytego jej miejsca, tym samym podważając oficjalną wersję dziejów (acz należy dodać zarazem, iż znaczenie większy problem dotyczy znaczenia anarchizmu po II Wojnie Światowej), co stanowi zarazem drugi czynnik determinujący mit odnoszący się do udziału anarchistów w zmaganiach antyimperialistycznych. Co prawda w przeciągu ostatnich 20-tu bądź nawet 30-tu lat dostrzec można pewne zachwianie tego mitu, bowiem szereg wybitnych historyków, politologów czy socjologów zaczęło go kwestionować dostrzegając, że ruch anarchistyczny nie tylko w określonych momentach znacząco wpływał na losy świata, ale w pewnych okresach przyćmił on marksizm. Jest to jednak stanowisko zbyt marginalizowane, aby zmienić mogło ono obowiązujący w naukach społecznych paradygmat.

(więcej…)

Anarchosyndykalizm a hegemonia kulturowa

Wielu krytyków anarchosyndykalizmu dostrzegających w nim ruch skupiony wyłącznie na walce ekonomicznej oraz odnoszący się wyłącznie do klasy robotniczej (pracowników najemnych) było w błędzie. Większość anarchosyndykalistów doskonale rozumiało, iż zagadnienie wyzwolenia oraz budowy komunizmu wolnościowego to nie tylko kwestia ekonomii, ale także kultury i systemu wartości, przy tworzeniu których działalność bezpośrednia na polu ekonomicznym była elementem niezbędnym (jedynym mogącym doprowadzić do zwycięskiego rewolucyjnego strajku generalnego), ale zarazem niejedynym i niewystarczającym w wielu aspektach.

Od strony kulturowej działalność bezpośrednia dokonywała separacji proletariatu od burżuazji oraz chroniła tożsamość proletariacką. Niemniej było niewystarczająca, gdyż w zbyt wąskim stopniu (tj. do zbyt małego grona odbiorców) propagowała nowy etos, kulturę, system wartości oraz robotniczą narrację. Dlatego większość anarchosyndykalistów, zwłaszcza hiszpańskich i niemieckich, opowiadało się za zaangażowaniem w działalność na najróżniejszych polach, odnosząc się przy tym do jak największej liczby ludzi. Tym samym można wprost powiedzieć, iż wiele anarchosyndykalistycznych syndykatów wykraczała w swej działalności daleko poza tak wąski horyzont, jaki pragnęli im przypisać anarchistyczni krytycy syndykalizmu, angażując się czynnie w kwestię: kobiecą, zagadnienie edukacji, świadomego macierzyństwa, działalności antymilitarystycznej i wolnej miłości. Związki tworzyły organizacje młodzieżowe i studenckie, biblioteki, wydawnictwa literackie, aktywnie włączały się w ruchy lokatorskie oraz organizowały pomoc dla bezrobotnych.

(więcej…)