Socjalizm

Bakunin przeciw Marksowi, czyli spór o rewolucyjną rolę państwa

marx4

Analizowanie konfliktu pomiędzy Michaiłem Bakuninem a Karolem Marksem nie jest fanaberią, filozoficznym nonsensem, czy też wyrazem nostalgii współczesnych badaczy. Konfrontacja ta posiadała bowiem kardynalne znaczenie dla debaty, która ukształtowała nowoczesną myśl socjalistyczną oraz ugruntowała ostateczny rozłam w obozie socjalistycznym pomiędzy anarchizmem a marksizmem. Co jednak ważniejsze, ów spór teoretyczny, skoncentrowany głównie wokół wizji transformacji mającej prowadzić ku „królestwu wolności”, nadal posiada istotne znaczenie dla myśli socjalistycznej, w tym również dla szeregu nowych i radykalnych aktorów politycznych.

Tłem dla wspomnianego rozłamu były debaty oraz nade wszystko rywalizacja pomiędzy dwójką socjalistów oraz reprezentowanymi przez nich nurtami o hegemonię w obrębie ruchu robotniczego. Nie oznacza to, iż anarchiści już wcześniej nie polemizowali z K. Marksem. Niemniej dyskusja przed 1868 rokiem, zwłaszcza z Pierre-Josephem Proudhonem i proudhonistami, posiadała drugorzędne znaczenie dla obu nurtów socjalizmu[1]. Sytuacja uległa zasadniczej zmianie wraz z dołączeniem M. Bakunina do Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników (MSR, I Międzynarodówka).

Warto jednak podkreślić, iż początkowo spór ten pozostawał dosyć powierzchowny (wyjściowo konflikt dotyczył prawa dziedziczenia) i nieprecyzyjny. Z jednej zatem strony, M. Bakunin w swej analizie często nie dokonywał rozróżnienia pomiędzy myślą marksowską a jej interpretacjami lub nawet socjalistycznymi krytykami, jak np. koncepcją „socjalizmu państwowego” Ferdynanda Lassalla. Z drugiej zaś, Marks nie potrafił (bądź nie chciał) odpowiedzieć na te zarzuty[2]. Sprzężone było to z postawą Fryderyka Engelsa, który przejawiał skrajnie negatywne stanowisko wobec anarchizmu, dostrzegając weń karykaturę socjalizmu[3]. Nie wolno także zapominać o osobistej niechęci Bakunina do dwójki niemieckich komunistów (i vice versa), czego źródłem było opublikowanie 6 lipca 1848 roku na łamach kontrolowanego przez K. Marksa „Neue Rheinische Zeitung”, informacji jakoby George Sand posiadała dokumenty świadczące o tym, iż Bakunin był rosyjskim agentem. Chociaż później samo pismo wydrukowało list pisarki, w którym ta zaprzeczała tym informacjom, podobnie jak zdecydowało się przedrukować z „Allgemeine Oder Zeitung” odpowiedź Bakunina na te zarzuty, to nie poprawiło to już stosunków pomiędzy dwójką filozofów. Ponadto nie bez wpływu na ten stan była także silna germanofobia, którą przejawiał „apostoł nieograniczonej wolności”.

Mikhail_Bakunin_and_AntoniaPrzede wszystkim jednak, konflikt ten wyrastał z fundamentalnie odmiennych założeń odnośnie wizji rewolucji oraz ogółem procesu emancypacji społecznej. Stanowi to dla mnie pretekst do dokonania analizy oraz odtworzenia bakuninowskiej krytyki myśli marksowskiej odnoszącej się wobec zagadnienia procesu transformacji ku społeczeństwu bezpaństwowemu, ze szczególnym uwzględnieniem roli państwa oraz władzy politycznej w tym procesie. Ma to pozwolić wyróżnić główne osie anarchistycznej krytyki marksowskiej perspektywy, ilustrując jednocześnie jej źródła oraz następstwa. Współcześnie reperkusje tego konfliktu nie tylko odzwierciedla podział pomiędzy anarchistami a większością pozostałych nurtów socjalizmu, a także szerszy rozłam pomiędzy zwolennikami tzw. polityk prefiguracyjnych (prefigurative politics) a „tradycyjnymi” koncepcjami zmiany społecznej zakładającej prowadzenie konwencjonalnej walki politycznej w celu przejęcia władzy politycznej w państwie, by rozpocząć proces zmian społecznych.  To też można uznać, iż spór ten ani się nie zakończył, ani nie zdezaktualizował i nadal wytycza współrzędne dla wielkiego pęknięcia w myśli socjalistycznej.

(więcej…)

Losy polskiego młodosyndykalizmu (cz2)

Pierwsze miesiące formowania nowej organizacji, którą roboczo określano wówczas ZPMD-Lewica, nazwać można okresem ideowo-programowym. Wówczas to lewica zpmdowska pragnęła określić swą tożsamość, cele, charakter i idee młodosyndykalizmu, w czym była niezwykle aktywna publikując liczne artykuły teoretyczne na łamach nowo utworzonej „Przebudowy”, w redakcji której – nawiasem ujmując – znalazło się aż 4 anarchistów. Ponadto animatorom udało się wówczas stworzyć zręby organizacji w kilku miastach, jak w: Warszawie, Łodzi, Częstochowie, Radomiu, Sosnowcu, Katowicach, Chorzowie, Krakowie, Lublinie, Lwowie, Wilnie, Toruniu, Grudziądzu i Gdyni. Same zaś stosunki z umiarkowanym ZPMD pozostawały dosyć napięte. Przykładowo na łamach „Przebudowy” ZPMD-Lewica oskarżało ZPMD-prawicę o służalstwo względem władz, co wynikać miało z posiadania pewnej psychicznej konieczności przebywania blisko rządzących1.

(więcej…)

Gradualistyczny anarchizm E. Malatesty

Errico Malatesta (1927)

Errico Malatesta (1927)

Na początku XX wieku czołowi animatorzy oraz teoretycy ruchu anarchistycznego zaczęli się coraz poważniej zastanawiać nad koniecznością rewizji doktryny oraz aktualizacją strategii, taktyki, a także wyobrażeń przebiegu procesu urzeczywistniającego anarchistyczny ideał. Naturalnie, rodziło to szereg pytań oraz propozycji odnoszących się do istoty, znaczenia, przebiegu, kosztów (tak materialnych, jak i ludzkich) czy nawet czasu trwania spodziewanej Rewolucji Społecznej; rewolucyjnego strajku generalnego, jak w przypadku anarchosyndykalistów; znaczenia budowy socjalistycznych enklaw jeszcze w obrębie kapitalistycznego społeczeństwa; okresu przejściowego; strategii separacji, tak klasy robotniczej, jak i ogółem anarchistów względem oficjalnego społeczeństwa; hegemonii politycznej, co naturalnie nie było wyrażane tym pojęciem; współpracy z innymi rewolucyjnymi oraz nierewolucyjnymi stronnictwami politycznymi; stosunku wobec postępującej demokratyzacji państwa; walki o cele doraźne, itd. Zaproponowana przez Errico Malatestę strategia stanowiła niezwykle ważny głos w toczącej się debacie, przede wszystkim z racji jego „reformistycznego” podejścia, zalecenia współpracy z innymi stronnictwami w walce politycznej oraz zaaprobowania – w ograniczonym stopniu – ram demokratyzującego się państwa.

(więcej…)

Zapomniana Międzynarodówka – powstanie IWA-AIT

IWA

IWA

Na okoliczności narodzin IWA, czyli Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników (International Workers’ Association, w języku hiszpańskim: Asociación Internacional de los Trabajadores, w skrócie AIT), składa się całe spektrum, skorelowanych wzajemnie czynników, niekiedy tworzących bardzo długie oraz złożone łańcuchy przyczynowo-skutkowe, sięgające niekiedy lat 70-tych XIX wieku, które z grubsza można podzielić na zewnętrzne oraz wewnętrzne. Poprzez czynniki zewnętrzne rozumiem tzw. warunki obiektywne (tudzież zewnętrzne), czyli wszystkie te wydarzenia oraz bodźce, które nie wynikały bezpośrednio z działalności oraz debaty wewnątrz ruchu anarchistycznego, anarchosyndykalistycznego i rewolucyjno-syndykalistycznego, czyli mówiąc wprost – jest to całe tło historyczne, czyli wszelkie wydarzenia i zmiany polityczne oraz społeczno-ekonomiczne jakie zaszły na świecie pomiędzy 1870 a 1920 rokiem, ze szczególnym naciskiem na okres począwszy od końca Wielkiej Wojny a ustanowieniem Profinternu (RILU, Red International of Labour Unions). Do grupy czynników wewnętrznych zaliczam wszystko to co stanowiło następstwo działalności ruchu anarchistycznego, anarchosyndykalistycznego oraz rewolucyjno-syndykalistycznego, podejmowanych w ich łonie decyzji, przyjmowanych strategii, czy też uwidaczniających się sporów oraz rozłamów. Naturalnie, jest to podział czysto operacyjny, albowiem, z jednej strony, nie sposób jest określić i odpowiednio zhierarchizować wszystkich bodźców, które okazały się kluczowe dla ustanowienia własnej międzynarodowej organizacji oraz, to po drugie, poza tymi dwoma grupami czynników można także wyróżnić trzecią – pośrednią, odnoszącą się do bodźców wynikających zarówno z uwarunkowań zewnętrznych jak wewnętrznych.

Dlatego pragnąć dokonać kompleksowej analizy genezy, procesu kształtowania się oraz działalności IWA-AIT w okresie międzywojnia nie można uciec od oparcia analizy genezy anarchistycznej międzynarodówki na – w tym wypadku jedynie pobieżnym – badaniu kondycji w jakiej znajdował się ruch anarchistyczny oraz anarchosyndykalistyczny począwszy od końca XIX wieku aż do lat 20-tych XX wieku i wynikających z tego: debat, decyzji, tendencji, obieranych kroków i strategii, a także powodów, które sprawiały, że anarchiści zmierzali do ustanowienia własnej międzynarodowej organizacji. Zarazem niemożliwe jest pominięcie – dokonanej znacznie bardziej wnikliwie – analizy czynników zewnętrznych, w tym nade wszystko mitu oraz rzeczywistych skutków Rewolucji Rosyjskiej, a także powstania Profinternu. Nie powinno nas to prowadzić do mylnego założenia jakoby to Rewolucja Rosyjska oraz powstanie RILU stanowiły najważniejsze asumpty dla ukształtowania się IWA-AIT, acz bezsprzecznie upadek mitu Rewolucji Rosyjskiej oraz absolutystyczna, partykularnie traktująca związki zawodowe i walkę ekonomiczną, w tym również skrajnie centralistyczna polityka „Międzynarodówki Moskiewskiej” [1] stanowiły niezwykle istotny bodziec dla utworzenia międzynarodowej organizacji anarchosyndykalistycznej, do czego anarchosyndykaliści zmierzali od przeszło od dwóch dekad[2].

Należy zwrócić uwagę na jeszcze jedno zastrzeżenie, które pozostaje nie bez znaczenia dla uchwycenia, zarówno genezy, jak i fenomenu IWA. Jeśli nie ma wątpliwości co do znaczenia wpływu „czynnika rosyjskiego” oraz także dążenia przez anarchosyndykalistów, co najmniej od początku XX wieku, do utworzenia własnej organizacji międzynarodowej, to w literaturze nie eksponuje się zasadniczo faktu, iż okres pomiędzy 1919 a 1923/24 rokiem był momentem szczytowym dla rozwoju tegoż ruchu w skali globu. Mówiąc inaczej, nie dość, iż anarchosyndykalizm stał się wówczas ruchem globalnym, który rozwijał się w każdym uprzemysłowionym państwie, to właśnie na tę erę przypada apogeum zasięgu i liczebności ruchu, który w ten czas – jak zauważył E. Hobsbawm – przyćmił rewolucyjny marksizm[3]. Stanowi to o jednej z przyczyn, dla których nie powinno się lekceważyć znaczenia powstania IWA-AIT.

(więcej…)

Inna przyszłość – wstęp (fragmenty)

W istocie każda wielka analiza oraz interpretacja historyczna, której nadrzędnym celem pozostaje wydobycie konstytutywnego znaczenia przeszłości dla aktualnego życia, nie może stanowić formy receptywnego odtwarzania czy też biernego oddania się przedmiotowi refleksji – jakim w tym wypadku są losy Krajowej Konfederacji Pracy oraz Rewolucji Społecznej w Hiszpanii – lecz winna być aksjologicznym aktem, rozświetlającym sens tych wydarzeń, procesów, problemów oraz sytuacji dziejowej dla współczesnych. Złudna jest bowiem nadzieja osiągnięcia bezpiecznego dystansu pomiędzy badaczem a przedmiotem jego badania, zmierzającego do obiektywnego opisu. Jak bowiem nauczył nas F. Nietzsche, „fakty nie istnieją, [są] tylko interpretacje”. Każdy nasz proces myślowy stanowi odzwierciedlenie systemów oraz punktów odniesienia w których jesteśmy osadzeni, warunków materialnych, ducha epoki, dominujących ideologii i dyskursów, a czasem nawet nieznanego nam episteme owych dyskursów, czy też naszego własnego systemu aksjologicznego oraz ideologicznego. Daremne są zatem próby osiągnięcia obiektywności. Stanowi to zarazem przyczynę istniejącego galimatiasu wokół wydarzeń z Hiszpanii z okresu 1936-1939 roku, galimatiasu na który składają się tak diametralnie różne interpretacje i oceny, pominięcia oraz przesunięcia niektórych aspektów z tych wydarzeń, czy też – jak w przypadku polskich nauk społecznych – nieobecności tych wydarzeń w dyskursach akademickich.

Trudno byłoby bowiem nie dostrzec, iż w polskiej literaturze naukowej oraz popularno-naukowej Rewolucja Społeczna w Hiszpanii jest mocno zaniedbana, a wręcz ignorowana. Przekłada się to na ograniczanie znaczenia wydarzeń z okresu 1936-1939 do roli swoistego preludium do II Wojny Światowej bądź też starcia pomiędzy siłami „demokracji” a „faszyzmu”. Tymczasem na obszarach, na których ruch anarchistyczny posiadał wówczas dominującą pozycję, wybuchła – bezprecedensowa w dziejach – Rewolucja Społeczna, która jak żadna inna przybliżyła ludzkość do realizacji ideału budowy wolnego, równego oraz sprawiedliwego społeczeństwa bezpaństwowego. Zdecydowanie należy podkreślić, iż stanowiła ona punkt zwrotny w historii wystąpień rewolucyjnych – nigdy wcześniej, ani również nigdy później, żadne wydarzenie tego rodzaju nie dokonało tak głębokich przemian, nie tylko na poziomie organizacji życia społecznego, politycznego oraz ekonomicznego, acz również w aspekcie psychologii, tożsamości, postaw oraz wartości mas.

(więcej…)

Relacyjność władzy oraz strategia separacji w ujęciu Gustava Landauera

Gustav Landauer

Gustav Landauer

Gustav Landauer (1870-1919) należy niewątpliwie do grona najwybitniejszych, ale zarazem najbardziej zapomnianych myślicieli ubiegłego wieku, którego niezwykle oryginalna, bogata i równocześnie eklektyczna filozofia wyprzedzała swą epokę o całe dziesięciolecia. Kluczową kwestią, której Landauer podporządkował swoją myśl, stanowiło uczynienie możliwym emancypacji ludzkości. W tym też celu pragnął on wyzwolenia człowieka od dekadentyzmu czasów jemu współczesnych; od bierności oraz tragedii samo-poddaństwa; od niewoli i wyzysku, które ludzkość sama sobie stworzyła; od alienacji i atomizacji społecznej, wynikających z istniejącego ładu społeczno-ekonomicznego, który doprowadził do zmierzchu wspólnoty; w końcu zaś od szkodliwych relacji społecznych opartych na nierównościach i dominacji, stanowiących podstawę dla istnienia państwa, kapitalizmu, dominacji, nierówności, niesprawiedliwości oraz wyzysku człowieka przez człowieka. Ostateczne zwieńczenie tego procesu miało stanowić stworzenie oraz upowszechnienie nowych relacji społecznych, które doprowadziłyby ludzkość do stanu wolności, równości, sprawiedliwości i dobrobytu – innymi słowy do socjalizmu.

To jednoznacznie wskazuje na perspektywę przyjętą przez filozofa – wszelka władza i jej instytucje (jak np. państwo i kapitalizm) są niczym innym jak formą relacji społecznych, wobec czego wszelka władza posiadała dlań charakter relacyjny. Oznacza to, iż aby istniała władza muszą istnieć poddani ją akceptujący oraz – świadomie bądź nie – ją reprodukujący.

Właśnie to wielkie odkrycie relacyjności władzy stanowi jedno z centralnych zagadnień w myśli niemieckiego filozofa i to w dużej mierze tej perspektywie podporządkowane były jego badania oraz analizy władzy, mikropolityk oraz fenomenu samo-poddaństwa, poprzez które pragnął on odkryć ich strukturę, zadania, związki oraz zależności, ukazując to jak są wzajemnie powiązane i jak służą one reprodukowaniu struktur władzy przez jednostki, będące w tym procesie zarówno przedmiotem zainteresowania władzy, ale również jej podmiotem – tj. nosicielem.

Wobec tego zgodnie z perspektywą przyjętą przez Landauera, państwo jest nie tylko pewną, zewnętrzną względem człowieka, strukturą posiadającą określone instytucje oraz narzędzia przymusu, lecz przede wszystkim jest ono formą relacji społecznych, czy też raczej następstwem istniejącej asymetrii władzy w kapilarnej sieci powiązań. Państwo nie jest więc rzeczą, czymś wyłącznie materialnym, co można byłoby zburzyć atakując z zewnątrz poprzez zastosowanie siły. Zamiast tego, do jego likwidacji, niezbędna jest zmiana istniejących relacji społecznych, które stanowią jego fundament oraz źródło.

Trzeba w tym miejscu postawić sprawę jasno – Landauer odwrócił dominującą wówczas strukturalną perspektywę ujmowania państwa (oraz ogółem wszelkiej władzy, form ucisku i wyzysku), jako czegoś zewnętrznego, narzuconego społeczeństwom i co najwyżej zinterioryzowanego przez nie. Na tym polegało jego nowatorstwo oraz geniusz. Wyprzedził on swą epokę o kilka dekad, doszukując się źródeł ucisku i dominacji w relacjach pomiędzy ludźmi, zauważając iż te są nimi przepełnione, występując na ich każdym poziomie, tym sposobem reprodukując i wzmacniając istniejące struktury oraz relacje władzy.

Skoro jednak istniejące państwo oraz kapitalizm posiadają charakter relacyjny oraz wynikają tylko i wyłącznie z istniejących relacji społecznych, to także powstanie socjalistycznego społeczeństwa bezpaństwowego stanowić będzie konsekwencję narodzin nowych relacji społecznych, czy mówiąc inaczej – urzeczywistnienie socjalizmu uzależnione jest od stworzenia i zaaprobowania przez jednostki (a dalej – przez społeczeństwa) nowych form relacji, zrywających z istniejącą asymetrią siły oraz dominacji w kapilarnej sieci powiązań, które umożliwią reprodukowanie i wzmacnianie władzy, ucisku, nierówności oraz wyzysku. W ich miejsce winne się narodzić, a raczej winne zostać odnowione jak można wnioskować z prac Landauera, relacje znacznie bardziej symetryczne jeżeli chodzi o rozkład siły, czy mówiąc prościej: powinny narodzić się relacje wolnościowe, oparte na równości, sprawiedliwości, godności i autonomii. Ich powstanie jest z kolei ściśle zależne od dokonania powszechnej przemiany w świadomości jednostek oraz odnowienia wspólnoty i wspólnotowości wśród ludzkości.

(więcej…)

Krótka historia ZZZ – od reżimowego związku po rewolucyjny syndykat

Związek Związków Zawodowych (dalej ZZZ) stanowi w pewnej dozie fenomen polityczny nawet jak na polskie warunki polityczne. Związek, który powstał z inicjatywy obozu sanacyjnego,  zamiarze przyjęcia roli wentyla bezpieczeństwa dla kapitalistycznego reżimu (odciągając robotników od walki klasowej i rewolucyjnej) i mając stanowić społeczną i robotniczą podporę dla budowanego w Polsce reżimu, stopniowo zaczął się oddalać od rządu, stając się coraz bardziej mu nieufny, niechętny, krytyczny i niezależny aż w końcu wkroczył na drogę otwartego konfliktu z władzami. Wkrótce także znalazł się pod bardzo silnym wpływem polskich środowisk anarchistycznych i tzw. syndykalistów polskich obierając drogę ku rewolucyjnemu związkowi zawodowemu, który nie bał się poprzez walczących anarchistów w Hiszpanii. Droga jednak do tego była kręta i skomplikowana. Zwieńczona wielkim wysiłkiem, konfliktami wewnętrznymi oraz licznymi rozłamami.

(więcej…)

Powstanie i upadek kapitalizmu państwowego w anarchistycznym ujęciu, wprowadzenie

Tematem poniższego artykułu jest proces powstania oraz cechy „kapitalizmu państwowego” w Rosji Radzieckiej. Traktować go jednak należy jako wprowadzenie do następnego artykułu, który zamierzam poświęcić procesowi powstania oraz upadku kapitalizmu państwowego w Polsce, poczynając od spacyfikowania przez nowe władze komunistycznych tendencji w łonie polskiego proletariatu, samodzielnie uruchamiających, uspołeczniających i samorządnie (poprzez rady robotnicze) zarządzających fabrykami, aż po proces samouwłaszczenia się nomenklatury, która utorowała drogę transformacji od kapitalizmu państwowego, do kapitalizmu rynkowego.

Teoria

Bakuninowska krytyka państwa

Rozpoczynając badania nad analizą i krytyką państwa dokonaną przez Bakunina w sferze polityki wewnętrznej (pomijam więc jego analizę dotyczącą polityki zagranicznej, czy natury oraz znaczenia socjalizmu), należy zwrócić uwagę, iż pomimo wielu rozbieżności oraz wątpliwości w jej interpretacji przez cały okres anarchistyczny (i około-anarchistyczny) przewijają się w pracach rosyjskiego filozofa, następujące wątki:

  1. Podkreślenie, iż państwo stanowi element klasowego panowania warstw posiadających i uprzywilejowanych, które traktują państwo jako narzędzie dla realizacji własnych interesów i podtrzymywania własnego panowania i bogactw. Tyczy się to zarówno państwa burżuazyjnego, monarchii jak i państwa socjalistycznego.
  2. Uznanie, że państwo – jako idea – zbankrutowało. Żadne państwo, niezależnie od swej formy ustrojowej, rządu czy przyjętego modelu ekonomicznego, nie będzie chciało oraz nie będzie mogło zapewnić swym obywatelom dobrobytu oraz wolności.
  3. Istota państwa, niezależnie od ustroju, jest zaprzeczeniem wolności i równości. Państwo zawsze opiera się na przymusie – czasem bardziej, czasem mniej jawnym – oraz nierównościach: klasowych, ekonomicznych i politycznych, poprzez podtrzymywanie podziału na rządzących i rządzących oraz posiadających i nieposiadających.
  4. Demokracja jako forma ustrojowa państwa, nie zmienia zasadniczo jego charakteru. Wręcz przeciwnie, może stanowić najgorszą formę despotii, bowiem opierać się będzie na iluzji reprezentywności oraz wybieralności władz przez obywateli.

(więcej…)

Bitwa o fabryki: spacyfikowanie ruchu rad i narzucenie kapitalizmu państwowego w początkowym okresie Polski Lubelskiej

Począwszy od końca 1944 roku małe grupy robotników samodzielnie zajmowały i uruchamiały fabryki na terenach, z których wycofały się wojska niemieckie i wykorzystując słabość władz państwowych, ogólny zamęt oraz pilną potrzebę jak najszybszej odbudowy gospodarczej, tworzyły zręby systemu wolnych rad robotniczych, bowiem to właśnie rady, wyłaniane przez samych robotników, stawały się najczęściej sercem większości uruchomionych fabryk. Władze początkowo tolerowały ten proces, przeważyła pilna konieczność uruchomienia gospodarki oraz podtrzymywanie pozorów pluralizmu, lecz z biegiem kolejnych miesięcy, wraz z rozszerzaniem się ruchu i jednoczesną konsolidacją nowej władzy, stosunek ten zaczął ulegać zasadniczej zmianie.

(więcej…)

„Złoty wiek” i kryzys anarchosyndykalizmu

IWA

IWA

Próba określenia pewnych cenzusów przysłowiowego „złotego wieku” anarchosyndykalizmu, czyli okresu w którym szeregi organizacji określających się mianem anarchosyndykalistycznych zasilana była przez największą liczbę członków, nastręcza od wielu lat problemów badaczom. Naturalnie, istotnym problemem wiążącym się z wiązaną kwestią pozostaje brak szczegółowych danych, jak i pewna uznaniowość odnosząca się do tego, jakie organizacje można uznać za anarchosyndykalistyczne, a jakie nie.

(więcej…)

„Czerwone Dwulecie” we Włoszech i znaczenie ruchu anarchosyndykalistycznego w okupacji fabryk i ruchu rad robotniczych

Logo USI

Logo USI

Okres „Czerwonego Dwulecia” („Biennio Rosso”) do momentu wybuchu Rewolucji w Hiszpanii w 1936 roku stanowił największy i najważniejszy zryw proletariatu w Zachodniej Europie. Wówczas to włoscy najmici, inspirowany głównie przez anarchosyndykalistów oraz lewicę socjalistyczną, rozpoczęli proces okupowania a następnie wywłaszczania fabryk, którymi zarządzali poprzez zdecentralizowany, spontanicznie rodzący się i skrajnie demokratyczny system rad robotniczych. Niewątpliwie walka ta była szczególna, bowiem cały miejski proletariat włączył się do bezpardonowej walki o przejęcie kontroli nad środkami produkcji. Tak też Północne i uprzemysłowione Włochy, a w szczególności Turyn, stały się miejscem, w którym najmici próbowali urzeczywistnić ład socjalistyczny oparty na Demokracji Robotniczej i Robotniczej Kontroli Środków Produkcji, w konsekwencji rozpoczynając jeden najważniejszych i najbardziej śmiałych eksperymentów społeczno-ekonomicznych w dziejach świata.

(więcej…)

Stracona Rewolucja – anarchosyndykaliści podczas Rewolucji Październikowej

Marynarze-anarchiści w Helsinkach (1917 rok)

Marynarze-anarchiści w Helsinkach (1917 rok)

Maksyma, iż historię piszą zwycięzcy doskonale ilustruje nam przykład Rosji, w której to „władzy radzieckiej” udało się całkowicie wymazać z kart historii ruch anarchistyczny – zarówno jego zasięg, wpływy oraz rolę jaką odegrał w trzech rosyjskich rewolucjach, pomimo iż sami bolszewicy, w tym Trocki, przyznawali, że niesłabnąca aktywność i radykalizm anarchistów w walce z Rządem Tymczasowym powstałym po Rewolucji Lutowej, umożliwił „wybuch” Rewolucji Październikowej. Bolszewicy wzięli więc historię na własność, tworząc zupełnie nową narrację, która nie tylko pominęła ruch anarchistyczny, ale przemilczała prawdziwe oblicze rosyjskich rewolucji – czyli rewolucji będących wyrazem samodzielnej i spontanicznej aktywności mas. W istocie bowiem, trzy rosyjskie rewolucje – a w szczególności okres pomiędzy Rewolucją Lutową a restauracją władzy państwowej, który anarchiści zwykli określać mianem okresu „tymczasowego wygaśnięcia państwa” – były realizowane oddolnie przez masy, które powołały do życia prawdziwie samorządne organy (rady, komitety), dokonując często uspołecznienia środków produkcji oraz tworząc zręby dla urzeczywistnienia komunizmu.

Niewątpliwie nader często inspiratorami tych działań byli rosyjscy anarchiści, którzy pełnili swoistą rolę przewodników, nauczycieli i inspiratorów, którzy mieli za zadanie dbać o to, aby rewolucja posunęła się jak najdalej, aby nieustannie walczyć, osłabiać i usuwać instytucje państwa, samo państwo, własność oraz kapitalizm, dając przykład jak skutecznie i efektywnie organizować życie społeczne i ekonomiczne w oparciu o wolność, równość, sprawiedliwość i pomoc wzajemną. Naturalnie, nie oznacza to jakoby anarchizm stanowił najważniejszą siłę rewolucyjną w Rosji w początkowym okresie. Liczebnie ustępował zarówno bolszewikom, eserowcom jak i mieńszewikom. Z drugiej jednak strony, był z nich wszystkich najbardziej radykalny, aktywny i bojowy dzięki czemu znajdował się na „wznoszącej fali”, co również zawdzięczał wzmożonej aktywności propagandowej, szczególnie anarchosyndykalistów. Proces ten narastał do takiego stopnia, iż niektórzy obserwatorzy – jak np. francuski komunista Jacques Sadovl – odnosili wrażenie, iż w Rosji to anarchiści są stroną dominującą i zdają się kontrolować sytuację, następująco komentując sytuację w Rosji 6.4.1918 roku:

 Anarchiści są najbardziej aktywną partią, najbardziej bojową grupą opozycyjną i prawdopodobnie najbardziej popularną[1]

(więcej…)

Antymaterialistyczny anarchizm E. Mühsama

Erich Mühsam, podobnie jak większość niemieckich teoretyków anarchizmu, pozostaje postacią szerzej nieznaną polskiemu czytelnikowi, pomimo iż zdołał stworzyć całościową wizję transformacji mającą doprowadzić do upadku represyjnego systemu i powstania anarchistycznego społeczeństwa. Uzupełnił przy tym teorię anarchistyczną o wiele własnych (autorskich) elementów próbując zarazem ukazać, iż państwo oraz kapitalizm reprodukują się dzięki trzem formom ucisku: politycznemu, ekonomicznemu i kulturowemu (tradycja, religia, patriarchat, seksualność), które są wzajemnie skorelowane, umożliwiając trwanie tyranii państwa i kapitału, pragnąc zarazem ukazać relacyjność władzy.

Należy już w tym miejscu zaznaczyć, iż niezwykle istotną część myśli Mühsama stanowiła rola dyskursów (acz naturalnie, on sam nigdy nie użył tego pojęcia) jaką ten im przypisywał. Należy przy tym dodać, że to właśnie w czasach, w których tworzył doszło do niespotykanego wzrostu ich ilości, co Mühsam odbierał (a w czym wtórował mu później M. Foucault) jako wyraz intensyfikacji kontroli społecznej oraz władzy. Miały one na celu „ulepić” pożądaną jednostkę przez istniejące status quo, podporządkować ją interesom państwa i kapitału oraz sprawić, aby każda jednostka stała się przedmiotem i podmiotem władzy, tak by ją reprodukowała, samokontrolowała się i poddawała się normalizacji. Doskonale ilustruje to pogląd Mühsama dotyczący patriarchatu, nacjonalizmu oraz tłumienia ludzkiej seksualności przez państwo i religię, co postrzegał jako wyraz nowej formy ekonomii politycznej państwa i kapitału.

Tutaj uwypukla się relacyjność władzy w ujęciu Mühsama co oznacza, iż aby władza państwowa i kapitalistyczny ucisk mogły trwać, musiały istnieć lojalne, posłuszne i gotowe do ich reprodukcji jednostki. Temu też celowi służyła wzmożona ilość dyskursów, które takie jednostki miały wyprodukować. Zarazem jednak wytworzone w ten sposób dyskursy stanowiły skutek istnienia władzy, ale i zarazem przyczynę jej istnienia. Ukazywało to kolejny fakt związany z powstaniem i rozwoju systemu władzy – widzialna władza, tzn. taka w postaci zakazów i nakazów, rządu, prawodawstwa, otwartych represji, przymusu ekonomicznego, itd., stanowiła wyłącznie niewielką część widocznej struktury władzy, która – co również spotykamy później u Foucaulta – przenika wszelkie możliwe relacje społeczne, rodzinne, towarzyskie, ekonomiczne, polityczne, etc. tworząc kolejne mechanizmy, które mają na celu umacniać tę władzę.

(więcej…)

Anarchosyndykalizm a nietzscheanizm

Dotychczas badacze niewiele uwagi poświęcili związkom pomiędzy filozofią Nietzschego a anarchizmem, a tym bardziej już anarchosyndykalizmem. Trudno jednoznacznie wskazać z czego to wynika – być może z wielu mitów, które nagromadziły się wokół jego myśli, być może z jego dosyć sceptycznego stanowiska wobec anarchizmu, a być może z powodu wulgarnej interpretacji jego filozofii. Nietzsche był jednak nie tyle pozytywnym myślicielem, co dekonstruktorem, który podobnie jak J.P. Proudhon pragnął nas nauczyć, iż nie ma prawd absolutnych. Dlatego nie wznosił „żadnych nowych bożków; niech stare pouczą, jak się stoi na glinianych nogach”[1] – do tego stopnia, iż nawet Zaratustra mógł nas oszukać[2]. Pragnął jedynie, aby człowiek wyzwolił się spod religijnej ciemnoty, buta państwowego potwora, mierności oraz bierności.

(więcej…)

Początek Rewolucji Społecznej w Hiszpanii

Rewolucja hiszpańska stanowi bodaj największy eksperyment społeczny w historii XX wieku. Nigdy wcześniej ani nigdy później nie próbowano w takiej skali urzeczywistnić ideałów komunizmu wolnościowego, stanowiąc kulminację działalności ruchu anarchistycznego w tym państwie. Zdaniem większości anarchistów dowiódł on możliwości – a zdaniem wielu, nawet wyższości – nowych form organizacji społecznych, ekonomicznych i politycznych, które oparte zostały na bezpośrednim zarządzaniu fabryk i przemysłu przez robotników, tworzeniu (dobrowolnych) kolektywów rolnych zarządzanych przez samych chłopów, pozbawionych (formalnej) hierarchii, szefów i dyrektorów, a które zdołały rozwiązać wiele problemów społecznych w Hiszpanii (w tym m.in. problem głodu). Burzono więzienia, tworzono jadalnie publiczne, nowe miejsca pracy, zwiększono wydajność i efektywność przemysłu poprzez jego racjonalizację, wprowadzono pionierskie metody nauczania, zadbano o poprawienie dostępu do służby zdrowia, co niezwykle obrazowo podsumował M. Bookchin, pisząc:

robotnicy i chłopi przejęli i skolektywizowali większość fabryk i ziemi na obszarach pozostających w rękach Republiki, ustanawiając nowy porządek społeczny, oparty na bezpośredniej kontroli produkcyjnych zasobów kraju przez komitety robotnicze i rady chłopskie. Podczas gdy instytucje republikańskie leżały w gruzach, porzucone przez większą część wojska i policji, robotnicy i chłopi stworzyli swoje własne instytucje, aby zarządzać miastami Republikańskiej Hiszpanii, uformowali swoje własne robotnicze oddziały do patrolowania ulic, ustanowili rewolucyjne oddziały milicji, do walki z siłami frankistowskimi – była to ochotnicza milicja, w której mężczyźni i kobiety wybierali swoich dowódców, i w której stopień wojskowy nie niósł z sobą społecznych, materialnych ani symbolicznych różnic. (…)To, co odróżnia Rewolucję Hiszpańską od poprzednich, nie jest tylko fakt, iż większość ekonomii Hiszpanii znalazło się w rękach komitetów robotniczych i rad chłopskich, ani że ustanowiła ona system demokratycznie wybieranych milicji. Te formy społeczne, do różnego stopnia, pojawiły się w Komunie Paryskiej oraz we wczesnym okresie Rewolucji Rosyjskiej. To, co zadecydowało o wyjątkowości Rewolucji Hiszpańskiej, to kontrola robotnicza i kolektywy, których ideę głoszono przez prawie trzy pokolenia potężnego ruchu wolnościowego i które stały się jednym z głównych czynników dzielących tzw. obóz „republikański” (wraz z przeznaczeniem systemu milicji). Dzięki zakresowi swoich wolnościowych form społecznych Hiszpańska Rewolucja nie tylko okazała się „głębsza” (używając określenia Bollotena), niż Rewolucja Bolszewicka, ale wpływ głęboko zakorzenionej ideologii anarchistycznej oraz męstwo anarchistycznych bojowników dosłownie doprowadziły do wojny domowej wewnątrz wojny domowej

(więcej…)